Wysyłka w 24h
Sprawdź dostępność w sklepach
Czasy, w których mężczyźni starali się imponować otoczeniu swoim niechlujnym wyglądem i stylem bycia na szczęście odeszły już w niebyt. Facet XXI wieku raczej już tylko udaje, że nie zależy mu na aparycji. A jeśli twierdzi, że jest inaczej - to najpewniej kokieteria. Dlatego hoduje długą brodę i prosi barbera, żeby przystrzygł ją trochę krzywo, żeby wyglądała jak modelowana tępą siekierą w przerwach podczas wyrębu lasu i drążenia górskich tuneli. Gdy broda jest już odpowiednio ogarnięta, co kilka lat wypadałoby ją umyć. I właśnie pod kątem celebracji tych odświętnych chwil powstał Waligóra. Skład Waligóry zbliżony jest do naszego mydła do włosów - charakteryzuje się dużą zawartością oleju rycynowego, który sławę zawdzięcza niesamowitej mocy: odżywia, wzmacnia i delikatnie nabłyszcza włosy. Odpowiada przy tym za intensywną i kremową pianę. Tak więc po pierwsze - Waligóra pielęgnuje i wzmacnia zarost. Po drugie - pięknie pachnie. To dzięki użyciu naturalnych olejków eterycznych: lawendowego, sosnowego i miętowego. Połączenie tych trzech olejków daje efekt nieco leśny, odrobinę kwiatowy (ale spokojnie, bez przesady) i orzeźwiający. Mężczyzna używający Waligóry jest zatem nie tylko zaskakująco czysty, ale i delikatnie pachnący. Pachnący naturalnie i trochę tajemniczo. Na tym jednak nie koniec - użyte w Waligórze olejki mają silne działanie antyseptyczne i bakteriobójcze. A tak się składa, że męski zarost jest miejscem, w którym bakterie znajdują doskonałe warunki do nieskrępowanego rozwoju (pamiętasz wczorajszego kebaba z sosem czosnkowym o 04:00 nad ranem? Nie pamiętasz? Tak myśleliśmy...). Mydło nadaje się również do mycia całego ciała i do golenia. Podsumowując: Myjąc brodę, wąsy i faworyty Waligórą dbasz o kondycję i dobry wygląd zarostu, o czystość i higienę; pięknie pachniesz i czujesz się jak chwat. Wegańska formuła.
Najważniejsze cechy:
Pokaż więcej