Przyczyna przeproteinowania włosów jest bardzo prosta. Dzieje się tak wtedy, gdy niewłaściwie wybierze się stosowanie zbyt dużej dawki protein w szamponie, odżywkach i maskach do włosów. Jak uniknąć takiej sytuacji? Przede wszystkim stosować produkty pielęgnacyjne z białkiem nieco rzadziej niż z humektantami i emolientami. Na przykład co drugie lub trzecie mycie.
Na przeproteinowanie włosów najczęściej skarżą się osoby o włosach wysokoporowatych. Zawarte w kosmetykach białka i aminokwasy zbyt szybko przenikają do ich struktury. Uzupełniają ubytki, ale także zabierają wilgoć.
Jak i po czym rozpoznać, że włosy są przeproteinowane? Najczęściej dość łatwo to zaobserwować, bo są ciężkie u nasady – oklapnięte, wyglądają jakby były przetłuszczone, natomiast puszące się na końcach.
Poza tym wśród objawów przeproteinowania włosów można wymienić:
- Włosy są szortskie i sztywne, niemal trzeszczą pod palcami,
- Są trudne w ułożeniu i stylizacji,
- Ma się nieodparte wrażenie, jakby włosy były przetłuszczone i pozbawione objętości od nasady,
- Włosy wyglądają na nieświeże tuż po umyciu, albo pod koniec dnia.
Co robić kiedy włosy dostały zbyt dużo protein i już wyglądają jednocześnie na obciążone, ale nieco przesuszone, matowe i szorstkie? Jeśli kruszą się na końcach lub łamią na długościach – wówczas niezbędne jest podcięcie.
Natomiast w takiej sytuacji najlepiej jest na początek oczyścić nasadę włosów i skórę głowy peelingiem trychologicznym. Dobrze sprawdzi się Seboradin Hair & Scalp Care Profeshonalny Peeling do Skóry Głowy z kompleksem kwasów owocowych AHA, nawilżającym ekstraktem z mikroalg i wyciągiem z nasion marakui. Oczyszcza skórę głowy, reguluje złuszczanie naskórka, ale także koi podrażniony skalp.
Jeśli przy okazji odświeżenia nasady włosów i skóry głowy zależy nam także na wzmocnieniu włosów, godny polecenia jest Pharmaceris H-Stimupeel oczyszczający peeling trychologiczny. Sprawdza się także przy łojotokowym zapaleniu skóry i łupieżu. Zawiera papainę i łupiny z pestek moreli.
Genialny w przywracaniu objętości jest Biovax Botanic Czystek i Czarnuszka. To peeling trychologiczny z organicznym ekstraktem z czystka i nasion czarnuszki. Preparat oczyszcza skórę głowy, przywraca sprawność gruczołów łojowych regulując ich działanie i poprawia objętość włosów odbijając je od nasady.
Jeśli nie jest się amatorką stosowania peelingów, raz na kilka myć włosów warto sięgnąć po rypacz, czyli mocny szampon oczyszczający – w tym samym celu. Aby usunąć skutki przeproteinowania włosów. Doskonale sprawdzi się w tej roli Nivea Hair Care Głęboko Oczyszczający Micelarny Szampon do Włosów z ekstraktem z melisy cytrynowej.
W przypadku niewielkiej objętości bardzo dobrze sprawdza się Vichy Dercos Densisolutions. Dokładnie oczyszcza skórę głowy i nasadę włosów. Usuwa zanieczyszczenia z ich powierzchni i jest bardzo lekki.
Następnie należy wykonać zabieg olejowania włosów dobranym do ich porowatości olejem. Położyć na niego odżywkę lub maskę z humektantami i emolientami, która jednocześnie zemulguje olej z włosów, a także – zatrzyma w nich wilgoć. A następnie należy ją spłukać. Jeśli taki zabieg nie przyniesie efektów i wciąż włosy będą wyglądać na zbyt obciążone u nasady, należy go powtórzyć podczas kolejnego mycia.